Biżuteria sakralna jest bardzo popularnym prezentem z okazji przyjmowania sakramentów i nie tylko. Wielu z nas z chęcią codziennie zakłada różańce na rękę. W niektórych kręgach noszenie bransoletek w takiej postaci budzi jednak kontrowersje. Dlaczego?
Ignorowanie znaczenia religijnego
Główne obiekcje co do tego rodzaju biżuterii wynikają z faktu, że przez niektóre osoby traktowana jest ona wyłącznie jako modny gadżet. Fakt, że różańce na rękę to bardzo piękne ozdoby, jest kwestią bezdyskusyjną. Używane w produkcji kamienie szlachetne i półszlachetne mają zachwycającą kolorystykę - nic więc dziwnego, że bransoletki-dziesiątki stają się przyciągającą oko ozdobą. Prawdą jest jednak stwierdzenie, że ich walory estetyczne powinny mieć znaczenie drugorzędne.
Równie niepoprawnym postępowaniem jest oplatanie tradycyjnego różańca wokół nadgarstka. Krytyka w obliczu takiego postępowania jest wskazana - jest to przecież przedmiot kultu religijnego, a postępując w ten sposób uwłaczamy jego godności.
Świadectwo wiary
Biżuteria sakralna, nie ważne jak ozdobna, jest przede wszystkim świadectwem wiary. I nie mamy tu na myśli tylko bransoletek-dziesiątek. Na co dzień wielu z nas nosi też przecież inne akcesoria religijne - medaliki z wizerunkami świętych, pierścionki-dziesiątki, naszyjniki z krzyżykiem... Wszystkie z nich służą temu samemu - pokazaniu, do jakiego wyznania przynależymy i wyrażenia dumy z tego faktu. Różaniec-bransoletka przypomina również o codziennej modlitwie, a przez to umacnia nas w wierze. Jeśli na co dzień urozmaicamy nimi nasz ubiór, należy robić to z szacunkiem. To właśnie powinien być najważniejszy dla nas aspekt.